LokalizacjaTianjin, Chiny (kontynent)
E-mailE-mail: sales@likevalves.com
TelefonTelefon: +86 13920186592

Triumph dozwolonego użytku: Sąd Najwyższy uchyla decyzję Okręgu Federalnego w sprawie Oracle przeciwko Google

W uznaniu zwycięstwa innowacji Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że korzystanie przez Google z niektórych interfejsów programowania aplikacji (API) w języku Java jest zgodne z prawem i dozwolone. W trakcie procesu sąd uchylił poprzednią decyzję Sądu Okręgowego i uznał, że prawo autorskie może promować innowacyjność i kreatywność jedynie wtedy, gdy zapewnia wytchnienie tym, którzy opierają się na istniejących wynikach. Decyzja ta zapewnia większą pewność prawa w odniesieniu do powszechnej praktyki twórców oprogramowania polegającej na używaniu, ponownym wykorzystywaniu i ponownym wdrażaniu interfejsów oprogramowania napisanych przez innych, co stanowi podstawę większości technologii internetowych i komputerów osobistych, z których korzystamy na co dzień. Dziesięcioletni pozew: Oracle twierdzi, że jest właścicielem praw autorskich do interfejsu API języka Java – głównie do nazwy i formatu wywoływania funkcji komputera – i twierdzi, że firma Google naruszyła prawa autorskie, używając (ponownie) niektórych interfejsów API języka Java w systemie operacyjnym Android. Tworząc Androida, Google napisał własny zestaw podstawowych funkcji podobnych do Javy (własny kod implementacyjny). Aby jednak umożliwić programistom pisanie własnych programów dla Androida, Google korzysta z pewnych specyfikacji interfejsu API języka Java (czasami nazywanych „kodem deklaracji”). Interfejs API zapewnia wspólny język, dzięki któremu programy mogą się ze sobą komunikować. Umożliwiają także programistom działanie przy użyciu znanego interfejsu, nawet na konkurencyjnych platformach. Ogłoszenie, że są one chronione prawem autorskim, dotknie sedna innowacji i współpracy. EFF przedstawiła w tej sprawie dużą liczbę opinii amicus curiae, wyjaśniając, dlaczego interfejsy API nie powinny być chronione prawem autorskim i dlaczego w każdym razie wykorzystywanie ich na sposób Google nie stanowi naruszenia. Jak wyjaśniliśmy wcześniej, opinie tych dwóch federalnych sądów okręgowych są katastrofą dla innowacji w oprogramowaniu komputerowym. Jej pierwsza decyzja – API jest uprawniona do ochrony praw autorskich – jest sprzeczna z poglądami większości innych sądów i długoterminowymi oczekiwaniami informatyków. Tak naprawdę wyłączenie interfejsów API spod ochrony praw autorskich jest niezbędne dla rozwoju nowoczesnych komputerów i Internetu. Druga decyzja pogorszyła sytuację. Przynajmniej pierwsza opinia Sądu Federalnego głosiła, że ​​to ława przysięgłych powinna zdecydować, czy korzystanie przez Google z interfejsu Java API jest uczciwe i faktycznie tak właśnie uczyniła. Jednak Oracle ponownie złożyła apelację. W 2018 roku tych samych trzech sędziów okręgu federalnego uchyliło werdykt jury, argumentując, że Google nie dopuścił się dozwolonego użytku zgodnie z prawem. Na szczęście Sąd Najwyższy zgodził się na ponowne rozpatrzenie sprawy. W decyzji 6-2 sędzia Breyer wyjaśnił, dlaczego korzystanie przez Google z interfejsu Java API jest zgodne z prawem. W pierwszej kolejności sąd omówił niektóre podstawowe zasady zasady dozwolonego użytku, pisząc, że dozwolony użytek „pozwala sądowi uniknąć ścisłego stosowania praw autorskich, ponieważ czasami tłumi kreatywność, którą prawo ma kultywować”. Ponadto sąd stwierdził:
„Dozwolony użytek” może odegrać ważną rolę w ustaleniu zakresu prawnego praw autorskich do programu komputerowego… Może pomóc w rozróżnieniu technologii. Potrafi rozróżnić cechy ekspresyjne i funkcjonalne kodu komputerowego, gdy cechy te są mieszane. Może skoncentrować się na produkcji. Materiały chronione prawem autorskim stanowią zachętę do zaspokajania uzasadnionych potrzeb, badając jednocześnie, w jakim stopniu dalsza ochrona powoduje nieistotne lub nielegalne szkody na innych rynkach lub w zakresie rozwoju innych produktów.
W decyzji tej podkreślono prawdziwy cel praw autorskich: stymulowanie innowacyjności i kreatywności. Gdy prawa autorskie są sprzeczne, dozwolony użytek stanowi ważny zawór bezpieczeństwa. Następnie sędzia Breyer odniósł się do konkretnych czynników ustawowych dotyczących dozwolonego użytku. W przypadku praw autorskich do funkcjonalnego oprogramowania najpierw omówił naturę utworów chronionych prawem autorskim. Java API to „interfejs użytkownika”, który pozwala użytkownikom (w tym przypadku twórcom aplikacji na Androida) „manipulować i kontrolować” programy komputerowe wykonujące zadania. Sąd zauważył, że kod deklaracji Java API różni się od innych typów kodów komputerowych chronionych prawem autorskim – jest „nierozłącznie połączony” i posiada funkcje, które nie są chronione prawem autorskim, takie jak komputerowy system zadań oraz jego organizacja i specyficzne programowanie. poleceń („wywoływanie metod” w języku Java). Jak wskazał sąd:
W przeciwieństwie do wielu innych programów, jego wartość w dużej mierze pochodzi od tych, którzy nie posiadają praw autorskich, czyli programistów komputerowych, którzy inwestują swój czas i energię, aby poznać wartość systemu API. W przeciwieństwie do wielu innych programów, jego wartość polega na wysiłkach mających na celu zachęcenie programistów do nauki i korzystania z systemu, aby mogli używać (i nadal używać) implementacji związanych z firmą Sun, których Google nie skopiowało.
Skoro więc stwierdza się, że kod jest „dalej od istoty prawa autorskiego niż większość programów komputerowych (takich jak kod implementacyjny), czynnik ten sprzyja uczciwemu użyciu. Następnie sędzia Breyer omówił cel i cechy używania. W tej opinii wyjaśniono, kiedy korzystanie z oprogramowania komputerowego ma charakter „przekształcający”, polegający na tworzeniu nowych rzeczy, a nie po prostu zastępowaniu oryginalnych. Choć Google „dokładnie” skopiował część Java API, Google zrobił to, aby stworzyć produkty spełniające nowe cele i zapewniające programistom „niezwykle kreatywne i innowacyjne narzędzia” do tworzenia smartfonów. Takie wykorzystanie jest „zgodne z „postępem” twórczym jako podstawowym konstytucyjnym celem samego prawa autorskiego”. Trybunał omówił „różne sposoby, w jakie ponowna implementacja interfejsu może ułatwić rozwój programów komputerowych”, takie jak umożliwienie różnym programom wzajemnej komunikacji i umożliwienie programistom dalszego korzystania z nabytych umiejętności. Jury usłyszało również, że ponowne wykorzystanie API jest powszechną praktyką branżową. W związku z tym w opinii stwierdzono, że „cel i charakter” kopiowania przez Google ma charakter przekształcający, zatem pierwszy czynnik sprzyja uczciwemu użyciu. Następnie sąd wziął pod uwagę trzeci czynnik dozwolonego użytku, jakim jest ilość i istotność wykorzystanej części. W tym przypadku 11 500 linii kodu deklaracji używanego przez Google stanowi mniej niż 1% całkowitej liczby programów Java SE. Nawet kod deklaratywny, z którego korzysta Google, ma pozwolić programistom wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie w Java API do pisania nowych programów na smartfony z Androidem. Ponieważ liczba kopii jest „powiązana” z celami skutecznymi i przekształceniowymi, „istotne” czynniki sprzyjają uczciwemu użyciu. Wreszcie z kilku powodów sędzia Breyer doszedł do wniosku, że skutek rynkowy czwartego czynnika jest na korzyść Google. Niezależnie od wprowadzenia na rynek Androida, Sun nie ma możliwości zbudowania opłacalnego smartfona. Wszelkie źródła utraty przychodów firmy Sun wynikają z inwestycji strony trzeciej (programisty) w naukę i używanie języka Java. Dlatego też „Biorąc pod uwagę inwestycję programisty w naukę interfejsu API Sun Java, zezwolenie na wykonanie w tym miejscu praw autorskich Oracle wiązałoby się z ryzykiem wyrządzenia szkody społeczeństwu. Biorąc pod uwagę koszt i trudność tworzenia alternatywnych interfejsów API, które są podobnie atrakcyjne dla programistów, w tym przypadku dozwolone jest egzekwowanie prawa, które sprawi, że kod deklaratywny interfejsu API Sun Java stanie się blokadą ograniczającą przyszłą kreatywność nowych programów. Ta „kłódka” ingeruje w podstawowy cel prawa autorskiego. Sąd stwierdził, że „Google ponownie wdrożył interfejs użytkownika i przyjął tylko to, co jest potrzebne, aby umożliwić użytkownikom wykorzystanie zgromadzonych talentów w nowych i przekształcających programach. W przypadku tych materiałów kopia interfejsu API Sun Java firmy Google jest prawnie uzasadniona. Używać." Sąd Najwyższy pozostawił na jeden dzień kwestię, czy funkcje oprogramowania komputerowego podlegają prawu autorskiemu. Niemniej jednak cieszymy się, że Trybunał uznał ogólne znaczenie dozwolonego użytku w sprawach dotyczących oprogramowania oraz interes publiczny polegający na umożliwieniu programistom, programistom i innym użytkownikom dalszego korzystania z nabytej wiedzy i doświadczenia w zakresie interfejsów oprogramowania na kolejnych platformach.
Google przeciwko Oracle to nazwa orzeczenia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w długotrwałej sprawie dotyczącej praw autorskich Oracle przeciwko Google. W 2010 roku Oracle pozwała firmę Google za rzekome naruszenie praw autorskich Oracle do interfejsu programowania aplikacji Java (Java API). Google dwukrotnie wygrał w sądzie pierwszej instancji, ale…
Wielkim wytwórniom płytowym, ich stowarzyszeniom i lobbystom udało się nakłonić niektórych członków amerykańskiej Izby Reprezentantów do wywarcia presji na Twitterze, aby zapłacił pieniądze, których nie jest winien, i aby płacił użytkownikom wytwórni, które nie mają prawa dochodzić roszczeń wbrew ich interesom . To jest…
Prokurator Generalny (AG) Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przegapił dziś okazję do pełnej ochrony użytkowników Internetu przed cenzurą poprzez automatyczne filtrowanie i stwierdził, że art. 17 katastrofalnej dyrektywy UE w sprawie praw autorskich nie narusza prawa Europejczyków do wolności słowa. Dobra wiadomość jest taka, że…
Woodland, Kalifornia — Fundacja Electronic Frontier Foundation (EFF) pozwała Kalifornijską Radę ds. Standardów i Szkoleń Urzędników Pokoju (POST) za materiały pokazujące, w jaki sposób policja przeszła szkolenie w zakresie użycia siły po tym, jak organizacja powołała się na interesy praw autorskich osób trzecich w celu nielegalnego zatrzymania ich przed publicznością . Pozew został złożony na podstawie publicznych rejestrów Kalifornii…
Phoenix, Arizona — Fundacja Electronic Frontier Foundation (EFF) złożyła dziś pozew przeciwko firmie Proctorio Inc. w imieniu studenta Erika Johnsona, starając się ustalić, czy nie naruszył on praw autorskich firmy, łącząc się z fragmentami kodu oprogramowania w krytykującym tweecie producenci oprogramowania. Proctorio, twórca…
San Francisco – We wtorek 20 kwietnia i środę 21 kwietnia eksperci z Electronic Frontier Foundation (EFF) ds. zwalczania nadużyć praw autorskich złożą zeznania na wirtualnym przesłuchaniu zorganizowanym przez Urząd ds. Praw Autorskich w celu wsparcia przeglądu ustawy Digital Millennium Copyright Act (DMCA). ) zwolnienie więc ci, którzy kupili sprzęt cyfrowy-od aparatów fotograficznych i…
Wspinacze skałkowi mają tradycję dzielenia się „beta” (przydatnymi informacjami o trasie) z innymi wspinaczami. W tym popularnym sporcie udostępnienie wersji beta jest zarówno przydatne, jak i formą budowania społeczności. Biorąc pod uwagę silną tradycję dzielenia się, z rozczarowaniem dowiedzieliśmy się, że właścicielem ważnej witryny społecznościowej MountainProject.com jest…
W zeszłym tygodniu minął termin zgłaszania uwag do projektu tzw. „cyfrowej ustawy o prawie autorskim”, która zasadniczo zmieni sposób działania kreatywności w Internecie. Poprosiliśmy twórców, aby dodali swoje głosy do wielu grup sprzeciwiających się projektowi i tak się stało. Ostatecznie ponad 900 z Was…
Kontrowersyjny art. 17 (dawny art. 13) „dyrektywy o prawach autorskich” wkracza pełną parą w życie przepisów krajowych, a prawa i wolności użytkowników nie napawają optymizmem. Kilka krajów UE nie przedstawiło wyważonej propozycji wdrożenia praw autorskich, ignorując obawy EFF,…


Czas publikacji: 28 października 2021 r

Wyślij do nas wiadomość:

Napisz tutaj swoją wiadomość i wyślij ją do nas
Czat online WhatsApp!